poniedziałek, 16 marca 2009

Erato jako patronka dziur w jezdniach

Okazuje się oto, że dziury w jezdni stanowić będą inspirację dla poetów. Tak, krakowska "Gazeta Wyborcza" znów dała czadu. Ogłoszono bowiem konkurs dla lokalnych talentów, w którym o pierwszeństwo spierać się będą wiersze na temat ubytków w nawierzchni krakowskich ulic. A trza przyznać jest o czym śpiewać... Dzieła owe zostaną, jak zapewnia "GW", złożone na ręce przedstawiciela Zakładu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Ja bym proponowała raczej wydać zbiorowy tomik, a dochód ze sprzedaży przeznaczyć na niezbędne i wciąż odwlekane remonty, tudzież na wypłatę odszkodowań za zerwane zawieszenia w samochodach.
A tak swoją drogą to mam pomysł na kolejny konkurs. Tym razem o psich kupach na chodnikach przez nielitościwą wiosnę odsłoniętych. Można by o tym spokojnie tragedię w trzech aktach napisać, a nie jakieś skromne czterowersowce, jak w konkursie "Moja dziura". BTW, nazwa tego drugiego konkursu bardzo prosto na zasadzie analogii może być stworzona :D


Źródło: "Gazeta Wyborcza" "Zostań łowcą dziur lub dziur piewcą"

I jeszcze aktualizacja: http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,6395779,Jak_nie_asfaltem_ja__to_wierszem.html
Ciekawam co to za czytelniczka napisała o tej Erato :D

Brak komentarzy: